ppłk. Romuald Suliński
ppłk. Romuald Suliński (ur. 13 grudnia 1908, zginął 4 lutego 1946 nad Wigston Magna) – wielki patriota związany z naszym miastem. Dwukrotnie pełnił obowiązki dowódcy 300. Dywizjonu Bombowego im. Ziemi Mazowieckiej. Uczestnik wielu operacji wojskowych w czasie II wojny światowej, między innymi Bitwy o Anglię. Za swoje męstwo i czyny bojowe wielokrotnie odznaczany zarówno przez władze polskie w Londynie, jaki i przez władze brytyjskie. Został odznaczony przez Naczelnego Wodza, gen. Władysława Sikorskiego, Orderem Krzyża Virtuti Militari V klasy i czterokrotnie Krzyżem Walecznych. Z rąk dowódców RAF, m.in. gen. Arthura Harrisa, jako jeden z ośmiu polskich lotników otrzymał brytyjski Order Zaszczytnej Służby oraz Zaszczytny Krzyż Lotniczy. Zginął tragicznie wraz z załogą swego samolotu 4 lutego 1946 roku. Od 28 maja 2011 roku ppłk. Suliński jest patronem Zespołu Szkół nr 4 na skierniewickim osiedlu Rawka. Tytuł Honorowego Obywatela Miasta Skierniewice nadano mu 19 lutego 2017 r.
******
Dziś mija 75. rocznica śmierci skierniewiczanina ppłk. Romualda Sulińskiego, poległego podczas lotu w W. Brytanii, k/Leicester 4 lutego 1946 r.
Romuald Suliński urodził się 13 grudnia 1908 r. w Budach Grabskich k/Skierniewic. W 1929 r. ukończył Gimnazjum Państwowe im. Bolesława Prusa w Skierniewicach. Absolwent szkoły w Dęblinie, zwanej „Szkołą Orląt”.
We wrześniu 1939 r. por. pilot w 42 Eskadrze Rozpoznawczej, latał na ,,Karasiach”. Ewakuowany 17 września do Rumunii, następnie do Francji i Anglii. Awansowany na kapitana 3 maja 1940 r. 9 czerwca znalazł się w pierwszym składzie 300 Dywizjonu Bombowego „Ziemi Mazowieckiej”. 23 sierpnia został dowódcą Eskadry B. 2 marca 1941 roku wraz z czterema innymi załogami dokonał nalotu na silnie broniony port Brest i znajdujący się w nim ciężki krążownik Admiral Hipper. W miesiąc później bombardował ten sam Brest i stojące na redzie pancerniki Scharnhorst i Gneisnau. Nocą z 23 na 24 marca 1941 r., znalazł się wśród ośmiu załóg Dywizjonu 300, które wyznaczono do bombardowania Berlina (był to pierwszy polski nalot na stolicę Niemiec). 26 stycznia 1942 r. objął dowództwo 300 DB.
Wykonał 37 lotów bojowych, co sytuowało go pod tym względem w czołówce lotników Dywizjonu 300. Wszystkie jego loty kończyły się wykonaniem zadania. Świadczy to o wybitnych umiejętnościach Sulińskiego jako pilota i dowódcy załogi oraz, oraz co bardzo ważne, o jego wojennym szczęściu. 15 lipca 1942 r. został udekorowany srebrnym Krzyżem Virtuti Militari. W sierpniu 1942 r. przeniesiony na naziemne stanowisko w brytyjskim 138 Dywizjonie Specjalnego Przeznaczenia, prowadzącym zrzuty zaopatrzenia dla ruchu oporu w okupowanej Europie. Służył jako oficer łącznikowy w Sztabie Naczelnego Wodza w Londynie z ramienia polskiej eskadry 138 Dywizjonu. 1 marca 1945 otrzymał awans na podpułkownika.
Po zakończeniu działań wojennych 27 lipca 1945 r. skierowany został do 1656 Heavy Conversion Unit (oddział przeszkolenia na samoloty ciężkie) w Lindholme w celu przeszkolenia na czterosilnikowe samoloty Lancaster. 17 września 1945 r. objął ponownie stanowisko dowódcy 300 DB, wyposażonego właśnie w ciężkie bombowce Avro Lancaster.
Wojenne szczęście opuściło go 4 lutego 1946 r., kiedy to zasiadł za sterami Lancastera, by wystartować w swój ostatni lot z bazy Faldingworth. W rejonie miejscowości Wigston Magna koło Leicester jego samolot wpadł w chmury burzowe i przypuszczalnie, na skutek uderzenia pioruna zapalił się. Wg świadków pilot zdołał skierować maszynę nad niezamieszkały teren. W ostatniej chwili na wysokości ok. 10 m przeleciał nad budynkiem szkoły, po czym spadł na ziemię, doszczętnie się rozbijając. Była godzina 13:20. Na miejscu zginęła cała załoga: ppłk pilot Romuald Suliński, por. nawigator Władysław Jędrzejczyk, sierż. bombardier Michał Szwandt, st.sierż. radiotelegrafista Wacław Brzeziński, plut. mechanik Feliks Mikuła i ppor. strzelec pokładowy Czesław Sułgut.
Za zasługi otrzymał podczas wojny: Krzyż Srebrny Orderu Virtuti Militari V kl. (nr 9043), czterokrotnie Krzyż Walecznych, Polową Odznakę Pilota, Distinguished Flying Cross (Krzyż Wybitnej Służby Lotniczej DFC) oraz Distinguished Service Order (Order Zaszczytnej Służby), który był jednym z ośmiu orderów nadanym polskim lotnikom podczas wojny. Po wojnie otrzymał również polski Medal Lotniczy. Przedwojennym odznaczeniem, które posiadał był otrzymany w 1938 r. Brązowy Krzyż Zasługi.
,,Indywidualność silna, wiedza ogólna duża, wzorowy żołnierz i dowódca, bezwzględnie żołnierz wysokiej klasy, posiada duży zapał do latania, wyróżnia się swoja bezinteresownością, ofiarnością dla sprawy Polski, wybitnie obowiązkowy, odważny, stanowczy, lojalny, z inicjatywą, charakter prawy, spokojny, skromny, pracowity, zaradny, wybitnie taktowny, lubiany przez podwładnych, doskonały pilot bojowy” – takimi epitetami Romuald Suliński określany był w kartach kwalifikacyjnych przez swoich zwierzchników w Polskich Siłach Powietrznych na Zachodzie.
Każda jego ocena przydatności służbowej, to – ,,na każde kierownicze stanowisko w jednostkach bojowych i szkolnych”. Każda jego rekomendacja na stanowisko to – ,,dowódca dywizjonu, szef pilotażu, szef wyszkolenia, dowódca jednostki”.
Należał do niezbyt licznej grupy oficerów, którzy w czasie wojny przeszli drogę awansów od porucznika do podpułkownika. Może dlatego, że odznaczał się powyższymi cechami charakteru i nad wyraz cenił trud żołnierski. Jego wojenne szczęście zjednywało mu podwładnych. Skończyło się wraz z końcem wojny, kiedy to zginął tragicznie w locie treningowym.
Szkoda… Był wybitnym oficerem czasu wojny, choć z drugiej strony… Czy można go sobie wyobrazić jako kelnera czy kierowcę? Historia z polskimi żołnierzami, zwłaszcza oficerami, obeszła się na wyspach brytyjskich wyjątkowo niegodziwie.
(Tekst opracowany przez Jacka Stępowskiego, Prezesa TPS)
